A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany
(Rz 5,5)

W dniach od 3 - 5 czerwca prowadziliśmy kurs " Nowe Życie z Bogiem" dla wspólnoty przy domu zakonnym Zgromadzenia Córek Bożej Miłości w Pabianicach. Razem z siostrami - Córkami Bożej Miłości było nas około 70 osób. Siostry przyjęły nas i gościły przez ten czas rekolekcyjny z ogromną serdecznością i miłością.

Rekolekcje odbywały się w atmosferze niesamowitego pragnienia doświadczenia miłości Bożej. Pierwszy dzień rekolekcji przypadł na uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa. Jednocześnie było to święto Zgromadzenia Córek Bożej Miłości. W sobotę, w święto Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny, Duch Święty działał w sercach uczestników i przemieniał je, leczył zranienia i otwierał na spotkanie z Jezusem. Zakończeniem tego dnia rekolekcji była indywidualna modlitwa wstawiennicza prowadzona przez ks. Macieja.

Ostatni dzień kursu był bardzo wzruszającym dla nas głoszących, pożegnaniem z uczestnikami i siostrami.

Jezu, Królu Królów i Panie Panów, Ty mocą Ducha Świętego wlałeś ogrom miłości w spragnione serca twoich wiernych . Prowadź ich, aby umocnieni Twoją miłością i spotkaniem z Tobą, nieśli Ciebie innym, spragnionym i potrzebującym. Amen.

Poniżej świadectwa osób, które przeżyły kurs i zechciały się podzielić:

Największe doświadczenie w bliskości i obecności Boga odczułem w momencie otwarcia serca na Ducha św. Gdy podszedłem do kapłana, poczułem Ducha św., który wszedł do mojego serca. Troski codzienne związane z nadchodzącą wizytą w szpitalu mojej 3-letniej córki, oraz problemy w szkole najstarszego syna stały się dla mnie łatwiejsze. Boję się nadal, ale jest łatwiej. Dlatego prosiłem o umocnienie wiary.

Doświadczyłam Miłości Bożej w tym, że jestem dla Boga ukochaną córeczką podczas modlitwy wstawienniczej. Gdy kapłan modlił się nade mną o uleczenie ran, pamięci, o otworzenie serca na Miłość Boga i o pokochanie siebie i innych. Następnie podczas spowiedzi świętej, gdy usłyszałam: “dziś jest twój wielki dzień, ale pomyśl jak bardzo cieszy się Bóg, że wreszcie do Niego wróciłaś. On tak długo na Ciebie czekał”. Boże Ojcze dziękuję Ci za to, ze ukochałeś mnie odwieczną miłością i że czekałeś. Jestem znów szczęśliwa, kochana i bezpieczna. Chwała Panu!

Ja poczułam bliskość Boga w pierwszym dniu kursu. Wszystko to stało się za pośrednictwem jednej z sióstr, gdy objęła mnie i przytuliła. Poczułam to jej objęcie jakby mnie Bóg objął. Czuję się teraz szczęśliwa i radosna. Pragnęłam też wstąpić do jakiejś wspólnoty i właśnie od teraz chcę być tutaj we wspólnocie u sióstr Służebnic Miłosierdzia Bożego.

Duch św. był stale obecny w czasie tych rekolekcji. Szczególnie odczuwałam Jego obecność podczas modlitwy o wylanie Ducha św. Poczułam się dzieckiem Bożym, kimś wyjątkowym, pięknym i bardzo bardzo kochanym. Zobaczyłam, ze Bóg jest wierny, dobry i hojny, że ma wspaniały plan dla mnie. A to co było smutkiem i źródłem lęku to był mój pomysł na życie i na siebie.

Jezus stał mi się bliższy po konferencjach i po świadectwach głoszących. Czułem potrzebę udziału w tych rekolekcjach. Bardzo mi pomogły.

W momencie, kiedy spojrzałam w lustro i zobaczyłam ciepły wzrok w swojej twarzy, był zdecydowanie inny. Nie było to tylko to, inne momenty doświadczania bliskości Jezusa, to konferencje, modlitwy, kiedy słyszałam odpowiedzi na wątpliwości, kiedy czułam, że otwierają się kolejne drzwi zrozumienia.

Bardzo ważnym momentem, był dla mnie dzień drugi, a właściwie moment podczas mszy św., kiedy to ksiądz nakładał ręce i modliliśmy się do Ducha św. Duch św. otworzył moje serce, moją duszę kiedy zobaczyłam jak nasza siostra głęboko doznała łaski Ducha św. Wtedy moje serce ujrzało chwałę Bożą i łzy szczęścia, że jesteś Boże, Synu Dawida!

W drugim dniu rekolekcji podczas Mszy św. poczułam się ukochanym dzieckiem Boga, a spotęgowało się to uczucie podczas indywidualnej modlitwy wstawienniczej. Oderwałam się od spraw przyziemnych, nareszcie byłam tylko z Bogiem. Z oczu płynęły mi łzy.

Jezus stał mi się bliższy podczas konferencji “Wiara i nawrócenie”. Konkretny wstrząs w moim myśleniu i sercu nastąpił gdy kapłan mówił o sakramencie pojednania. O pokusie umniejszania i upiększania grzechów. Było to przesłanie dla mnie, ze jako mężczyzna powinienem mieć odwagę spojrzeć Jezusowi w oczy i z czołem podniesionym powiedzieć co mnie trapi, męczy, jaki cierń jest w sercu- bez kolorowania. Jestem silnym facetem i to do mnie szczególnie trafiło. “Z czołem podniesionym”, bo mimo grzechu nie tracimy dziecięctwa Bożego. Amen

Jezus stał mi się bliższy wówczas, gdy dowiedziałam się, że na sobie nie mogę polegać. Tylko On, tylko Chrystus rozwiąże każdy mój problem. Gdy Jemu się powierzę, wszystko się ułoży tak jak On chce, nie jak ja. Chwała Panu!

Najbardziej przeniknęła mnie łaska Ducha św. kładąc rękę na Piśmie św. i oddając się w opiekę Jezusa Chrystusa

Jezus stał mi się bliższy, kiedy kapłan udzielał mi błogosławieństwa Ducha św i modlitwą samego Boga ubogacał moją duszę.

Jezus stał mi się bliższy w momencie modlitwy wstawienniczej, mimo, ze odeszłam na swoje miejsce czułam błogosławiące mnie dłonie.

Jezus stał mi się bliższy przez modlitwę o Ducha św. Doświadczyłam wielkiej Miłości Bożej. Czułam się jak małe dziecko w ramionach kochającego Ojca.

Gdy zawołałam Jezu ratuj!Wtedy dotarło do mnie, że usłyszał moją prośbę, poczułam pokój, że On teraz się wszystkim zajmie. Poczułam ogromną radość. Jesteś moim Panem!

Najbardziej doświadczyłam obecności Ducha św. w czasie, kiedy wyznałam, ze chcę by Pan Jezus został moim Panem i przewodnikiem w moim życiu, żebym zawsze mogła trafnie rozeznać wolę Bożą.

Kiedy widziałem jaką siłę mają osoby prowadzące rekolekcje i to wszystko dzięki zawierzeniu Bogu. Jest nadzieja dla mnie.

Doświadczyłam odnowy duchowej podczas spowiedzi świętej. To Duch św. oświecił mnie i moje serce, tak, że zrozumiałam przez ile lat żyłam w zakłamaniu, niewiedzy. To było ogromne przeżycie. Mam nadzieję, ze owocem tego spotkania z Panem będzie zmiana mojego postępowania i pogłębienie wiary. Bogu niech będą dzięki za ludzi, których postawiłeś Panie na drodze mojego życia! Ono otworzyli mi oczy, poczułam, ze zaczynam żyć w pełni!

W kwietniu byłam u spowiedzi i powiedziałam księdzu, że szukam Jezusa, ale tak prawdziwie, jako przyjaciela, z którym można porozmawiać. Ksiądz odpowiedział, że to On mnie znajdzie. Tak się stało w drugim dniu rekolekcji, podczas przyjmowania darów Ducha św.Tak naprawdę odczułam to dopiero po powrocie do domu, On tam przyszedł za mną. Odczuwałam przez cały czas Jego obecność i delikatne sterowanie moim życiem.

Pan Jezus był blisko przez cały czas. Tak jak na jednym ze slajdów! Tulił mnie,a le stał nie narzucając się. Moje oczy otworzyły się w trakcie modlitwy kapłana, który nakładał dłonie. Duch św. otworzył moje oczy, uszy i wlał miłość, która uzdrawia moją pychę. Wiem, że nie muszę nic udowadniać i zasługiwać na Jego miłość, a mimo to chcę by posyłał mnie i dawał zadania, które ma dla mnie.

Całe rekolekcje bardzo pozytywnie na mnie wpłynęły. Utkwiło w moim sercu, że Jezus nie ocenia mnie jaka byłam i jestem ale, że pragnę miłości prawdziwej, która mnie nie zdradzi i nie zawiedzie. Bo mój Ojciec jest Królem a ja Jego córką!

Dla mnie przebywanie i uczestniczenie w każdym spotkaniu jest czasem, który zbliża mnie do Boga, do Chrystusa. Jest to czas ulgi dla ducha, jestem spokojniejsza i silniejsza.

Moim największym doświadczeniem obecności Jezusa podczas rekolekcji było dotknięcie kapłana i modlitwa o przebaczenie sobie samej wszystkich bardzo trudnych chwil bolesnych w życiu.

Podczas modlitwy wstawienniczej Duch św. ogarnął mnie i przeniknął do głębi swoją miłością, radością i pokojem, jakich nigdy nie doznałam.

Jezus stawał mi się bliższy za każdym razem kiedy ktoś z ludu Bożego mówił jak Bóg przemieniał jego życie i jak go kształtował swoim Słowem.

Zapraszamy do galerii zdjęć